poniedziałek, 11 listopada 2013

niedziela, 3 listopada 2013

Od Kerry "Spotkanie po latach" cz.1


Codziennie trenowałam. Biegałam, pływałam w wodzie i lawie, latałam w tornadach, wspinałam się. Na dobę odpoczywałam półtorej godziny snu. W dzień nigdy nie odpoczywałam. Zamiast odpoczynku polowałam. Kiedyś wpadłam na jakąś waderę.
-Uważaj! - warknęłam i już miałam odbiec, gdy rozpoznałam ją
-Czy ja Cię znam? - spytała mnie
-Jak się nazywasz?! - spytałam, ale nadal słychać było w moim głosie, warkot
-Roxan... - nie dokończyła, gdy wykrzyknęła - Kerra!!!
Wreszcie ją rozpoznałam! Roxana! Jedyna osoba, której zaufałam! Byłyśmy siostrami, ale się rozeszłyśmy. Ja uparcie chciałam iść na północny zachód, ona na południowy wschód. Coś nas ciągnęło w tamtych kierunkach. Podróżowałyśmy razem przez pół roku, ale wydawałoby się, że byłyśmy razem latami!
-Co u Ciebie?!! - spytała radosna
-Poszłam na północ, tam nauczyłam się nowych mrocznych pieśni i mam ślad co do mojego pochodzenia. Tam stałam się silniejsza, wytrzymalsza i potężniejsza niż kiedykolwiek. Może niedługo odkryję prawdę o swojej przeszłości. A co u Ciebie? - mówiłam, ale bez entuzjazmu
Cieszyłam się, ale teraz czas z Roxaną wydawał się tak odległy. Roxana poznała mnie, gdy miałam rok i miesiąc. Ona wtedy była dorosła. Podróżowałyśmy razem, ale to nie wykorzeniło ze mnie zła. Zło i mrok były ukryte. Na północy nie po raz pierwszy spotkałam się z bestialstwem, bezlitosnym podejściem do sprawy, ale tam były jeszcze ciężej.
-Fajnie! Świetnie było, założyłam własną watahę! Chcesz dołączyć?! - zaproponowała
-Okey! Dawno nie byłam gdzieś dłużej niż tydzień. Przyda się urozmaicenie.